Organizacja udanej imprezy rodzinnej
Jakiś czas temu organizowałam przyjecie rodzinne dla mojej Mamy, z okazji Jej urodzin. Była to wyjątkowa okazja, ponieważ Mama obchodziła 60-tkę 🙂 . Nie chciałam Jej fundować stresu związanego z całym przygotowaniem i wyprawieniem imprezy. Mimo wszystko zorganizowanie spędu rodzinnego nie należy do najprostszych zadań z kilku powodów:
- konieczne jest przygotowanie odpowiedniego menu,
- posprzątanie domu,
- zagwarantowanie gościom właściwej przestrzeni,
- stres, ponieważ chcesz wypaść jak najlepiej przed krewnymi,
- wymaga to posprzątania przed i po,
- nadwyrężenie domowego budżetu,
- strata czasu podczas przygotowywania posiłków,
- marnuje się niezjedzone jedzenie,
- utrata energii i siły podczas żmudnych zakupów, czy wnoszeniu produktów do domu,
- brak wystarczającej ilości miejsca w lodówce.
Przedstawiając powyższe argumenty namówiłam moją Mamę do zorganizowania takiego przyjęcia poza domem. Pierwsza reakcja była na NIE, ponieważ kojarzy się to z dużym wydatkiem. Jednak znalazłam kilka sposobów, które okazały się świetnymi argumentami i sprawdziły się w trakcie przyjęcia.
Oto kilka sprytnych sposobów, których nie zalazłam w Internecie, a okazały się zbawienne. Nie wymagały dużego nakładu czasu, marnowania pieniędzy i dużego wydatku:
- znajdź miłą, niewielką restaurację (mój wybór padł na lokalną Trattorię z klimatem i bardzo dobrymi opiniami – Beztroskiego Pomidora. Właściciele/Managerowie w takich miejscach nie będą kręcić nosem na pewne oczekiwania, szczególnie, że tutaj chodziło o 9 osób a nie 50,
- kuchnia musi się bronić (jedzenie to podstawa na przyjęciu, więc postaraj się jechać na degustację przed, poczytać pinie w Internecie, podpytać znajomych,
- zwróć uwagę, czy jest parking,
- zwróć uwagę na czystość i obsługę,
- omów przyjęcie z odpowiednią osobą (najlepiej porozmawiać jak sobie wyobrażamy przyjęcie, jak powinny być ustawione stoły, aby wszyscy czuli się komfortowo. Ważne jest, aby taki stolik nie był na „wylocie”, czy w przeciągu. W Beztroskim Pani Właścicielka omówiła z nami bardzo dokładnie wszystko i zapytała nawet o kolor obrusu,
- uprzedź, czy będziecie pić wino i jakie, aby obsługa mogła przygotować odpowiednie kieliszki,
- nie rób z przyjęcia imprezy „bon ton”, niech przybranie stołu nie odstaje zbytnio od klimatu miejsca – to jego urok. Nie zgodziłam się na białe obrusy, ponieważ trattoria ma swój klimat obrusów w kratę – tak też zostało. Nie ma co robić nadmuchanej imprezy jeśli ma być rodzinnie i miło,
- wybierz miejsce które oddaje charakter imprezy (każda impreza ma swój charakter – ważne aby go oddać),
- dodaj pewne elementy, które nadadzą imprezie charakter przyjęcia, np. serwety – miało być rodzinnie, ale też nieco restauracyjnie i odświętnie. Serwety, wcześniejsze nakrycie stołów, czy winietki dodadzą takiego charakteru,
- wybierz z karty kilka pozycji, których goście będą mogli spróbować (zawężyłam do 3 potraw w każdej pozycji: przystawka, 1 danie, 2 danie, deser, napoje. Weź pod uwagę to, że ktoś może nie jeść mięsa – niech jedno danie będzie bardziej fit, np. sałatka grecka),
- wybierz z karty napoje, które goście będą mogli zamówić (da Ci to możliwość kontroli jaki i czy w ogóle dodawać do karty alkohol),
- określ budżet jaki chcesz wydać (skrócenie karty i wybranie konkretnych dań/napojów pozwoli Ci mniej więcej określić końcową sumę rachunku),
- bądź wcześniej i doglądnij, czy wszystko się zgadza,
- na stole może stać już karafka wody z cytryną tak, żeby goście mogli się napić czegoś od razu jak przyjdą i spokojnie zastanowić się nad dalszym wyborem,
- na zaproszeniach określ konkretną godzinę rozpoczęcia – możesz zasugerować koniec imprezy, np. będzie nam miło jak spędzimy ten czas wspólnie do kawy i pysznego deseru. Dajesz wyraźny sygnał, że oficjalna część właśnie wtedy będzie miała zakończenie),
- zadbaj o to, aby gościom niczego nie zabrakło (obsługa w takich miejscach dba również o innych gości, którzy przychodzą falami. Dlatego zadbaj o to, czy goście dobrze się bawią i czy wszystko mają – zawsze możesz poprosić o pomoc Managera/Właściciela, jeśli obsługa „nie wyrabia”),
- uprzedź, żeby był wazon z wodą w pogotowiu lub w miejscu, w którym nie będzie przeszkadzał, a goście będą się widzieć,
- pomóż gościom się rozebrać z okryć wierzchnich w miarę sprawnie, aby mogli się przywitać z solenizantem/jubilatem,
- zwróć uwagę, czy jest kącik dla dzieci – jeżeli to impreza rodzinna i będą na niej dzieci, warto o to zadbać oraz zapytać, czy restauracja jest w stanie zorganizować animatora.
Koniec końców warto dać sobie trochę luzu i po prostu korzystać z możliwości spędzania czasu w rodzinnym gronie. Skup się na rozmowie, wyluzuj i nie martw się, jak coś się rozleje, w końcu macie się dobrze bawić 😉 .
Za gościnę, przemiłą obsługę oraz wydrukowanie specjalnych kart (co było miłym zaskoczeniem) serdecznie dziękuję Beztroskiemu Pomidorowi – Pani Właścicielce, Managerowi i całej serdecznej ekipie.
Wigilia bez uczucia ciężkości i wyrzutów sumienia
Święta to ciężki okres dla osób, które zwracają uwagę na co dzień na to, co jedzą. Na drugi dzień po „popuszczeniu pasa” odbije się to czkawką w postaci 1-2 dodatkowych kilogramów na wadze. Spokojnie – to normalne. Powrót do formy będzie łatwy, jak tylko wskoczysz na właściwie tory.
Jednak co zrobić, żeby wieczerzę wigilijną zjeść z głową? Oto kilka moich rad:
- Nie przejadaj się. Nałóż na talerz to, na co masz ochotę – wszystkiego po trochę.
- Jedz powoli. Gryź wszystko dokładnie i rób małe kęsy. Nikt Cię nie goni 😉
- Pij wodę lub kompot z suszek, niesłodzony. Między posiłkami staraj się nawadniać. Kalorie i tak nabijesz, więc po co dobijać? Unikaj jednak picia z jedzeniem, ponieważ to rozpuści soki trawienne.
- 2 godziny przed snem napij się ziołowej herbaty.
- Staraj się ruszać. Weź rodzinę na spacer. W dzień Wigilijny, rano zrób 20-30 minut cardio lub trening interwałowy.
- Nie siadaj za stołem przeposzczony. Postaraj się rano zjeść lekkie śniadanie bez węglowodanów np. śniadanie białkowo-tłuszczowe: jajecznicę na maśle klarowanym, a w ciągu dnia przegryźć coś lekkiego np. sałatkę czy jabłko.
- Jedz ciasto „warte grzechu” 😉
- Przed Wigilią wypij szklankę ciepłej wody z cytryną lub octem jabłkowym.
- Zamiast 10 pierogów zjedz 2-3.
- Alkohol? Jak już, to czerwone wytrawne wino + szklanka wody z cytryną.
Pamiętaj, że jeśli trzymasz się zdrowego jedzenia na co dzień to Wigilia tego nie zrujnuje. Wyluzuj i ciesz się czasem razem z rodziną. Wyrzuty sumienia znikną wraz z pierwszym treningiem.